Kościół katolicki 6 sierpnia obchodzi święto Przemienienia Pańskiego nazywane epifanią lub teofanią, ponieważ Jezus ukazał swoim trzem uczniom, że jest Synem Bożym. Święto ustanowił papież Kalikst III, jako podziękowanie Bogu za zwycięstwo nad Turkami pod Belgradem 6 sierpnia 1456 r.
Źródłem święta Przemienienia Pańskiego w Kościele są opisy u trzech ewangelistów: św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza, w których opowiadają o wydarzeniu na Górze, podczas którego Chrystus ukazał swoją chwałę trzem uczniom Piotrowi, Jakubowi i Janowi. Ujrzeli oni, jak Jezus rozmawiał z Mojżeszem i Eliaszem. „Jego twarz zajaśniała jak słońce, a szaty stały się olśniewająco białe” – czytamy w Ewangelii.
Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej /synagogą/ Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego /natchnienia/ przemawiał. Gdy usłyszeli to, co mówił zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: "Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga." A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: "Panie Jezu, przyjmij ducha mego! A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu. " Po tych słowach skonał...
Bracia: Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej.
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu,
bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała.
Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim.
Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie,
aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo,
aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, niemający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany.
Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje.
Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus — Kościół,
bo jesteśmy członkami Jego Ciała.
Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem.
Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.
W końcu więc niechaj również każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego. A żona niechaj ze czcią się odnosi do swojego męża.