Przeżywamy okres jakże ważniejszych wydarzeń w życiu osoby która aktywnie uczestniczyła co rocznie w największych w roku obchodach świąt zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Nieoczekiwanie ostatnie lata okazały się bardzo trudne, poprzez wydarzenia jakie nas otoczyły. Wpierw ogromne limity w uczestniczeniu we mszy św, ciągła niepewność dnia następnego, ciągłe obostrzenia i zakazy. Następowała stopniowa dyskryminacja aktywnego uczestnictwa w obrzędach liturgicznych. Wydawało się że już gorzej być nie może, a jednak, wojna na bliskim wschodzie niespodziewanie zwiększyła strach i obawy o 'jutro'. W czasie zaistniałych wydarzeń, wiele osób doznało niespodziewanego ograniczenia i izolacji w uczestniczeniu w celebracji najważniejszych wydarzeń w wyznawaniu wiary katolickiej.
"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!" (Mk 8,34). Te bardzo dobrze znane nam słowa Jezusa nie muszą odnosić się do chrześcijańskiej ascezy i konieczności akceptacji cierpienia.
Na początku umieśćmy je w szerszym kontekście. Jezus wypowiada je po turning point całej Ewangelii Marka, jakim jest wyznanie Piotra. Na pytanie Jezusa: "Za kogo wy Mnie uważacie?" Piotr odpowiedział: "Ty jesteś Chrystus". Zaraz potem Jezus nauczał uczniów, mówiąc o tym, że musi cierpieć, być odrzuconym i zabitym, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. Wtedy Piotr wziął Jezusa na bok i, mówiąc kolokwialnie (ale oddając przy tym ciężkość czasownika επιτιμαο), zbeształ Go. Jezus też go zbeształ, każąc mu iść za siebie i nazywając szatanem, a później do tłumów zwrócił się słowami: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!"…
Bracia: Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej.
Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu,
bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała.
Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim.
Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie,
aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo,
aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, niemający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany.
Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje.
Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus — Kościół,
bo jesteśmy członkami Jego Ciała.
Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem.
Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła.
W końcu więc niechaj również każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego. A żona niechaj ze czcią się odnosi do swojego męża.