Jasło Parafia Matki Bożej Częstochowskiej

Odkryj swoje SKRZYDŁA !

Autor: Willi Hoffsümmer

ODKRYJ SWOJE SKRZYDŁA!

AniołKażdy człowiek może osiągnąć cel swojego życia także „pieszo”- kierując się własnym sumieniem. Przez chrzest św. otrzymałeś jednak skrzydła — oczywiście niewidzialne. Rosły one powoli, gdy spotykałeś ludzi, którzy swoim życiem przekonująco lub też tylko cząstkowo ukazywali ci drogę Jezusa. Teraz poprzez bierzmowanie twoje skrzydła stały się mocne, oznacza to, że jesteś wystarczająco silny, aby samodzielnie wzbić się w powietrze, aby przezwyciężyć trudne przeszkody — wysokie mury, przepaście i powodzie, które tak często przeciwstawiają się nam w życiu.

 

Leć, orle, leć!

OrzełPewien człowiek złapał raz młodego orła i umieścił go wraz ze swoimi kurami w kurniku. Po krótkim czasie orzeł zaczął zachowywać się jak kury i jak one wydziobywał ziarenka z ziemi. Po upływie kilku miesięcy zagrodę odwiedził przyrodnik, który stwierdził natychmiast: „Ten ptak to orzeł!” „Lecz ja wychowałem go na kurę. Oduczył się nawet fruwać!” „Nie”, powiedział tamten, „spójrz na te potężne skrzydła! On jest i pozostanie orłem, ponieważ posiada serce orła!” Wiele razy próbował on podrzucać orła z rozmachem w powietrze, z dachu kurnika, z balkonu..., lecz za każdym razem orzeł spoglądał w stronę kur, skakał lub sfruwał w dół i dalej dziobał ziarno. Przyrodnik nie dawał za wygraną. Następnego ranka wspiął się z nim na górę. Właśnie wschodziło słońce. Uniósł on orła i rzekł: „Leć, orle, ty należysz do nieba, a nie do ziemi!” Orzeł zadrżał, jakby napełniało go nowe życie. Jednak nie odlatywał. Wtedy ów człowiek ujął głowę orła i skierował ją w stronę słońca. Orzeł wydał nagle krzyk, wzniósł się na swoich potężnych skrzydłach w powietrze, leciał wyżej i wyżej, i więcej już nie powrócił.

(według afrykańskiej przypowieści)

Kury dziobateCzy chcesz patrzeć na życie tak, jak kura, stawać zawsze w szeregu i dziobać ziarno, które rzucą inni? Takie życie to przecież za mało: musi być coś więcej niż tylko ziarno! Odkryj swoje potężne skrzydła, które możesz rozwinąć poprzez wiarę i zaufanie Jezusowi i wzbij się wzwyż! Uroczystość bierzmowania pozwala ci patrzeć w słońce, jakim jest Jezus Chrystus. Wzbij się wysoko! Ruszaj w drogę!

Soren Kierkegaard, ewangelicki teolog i filozof (1813—1855), przedstawił w sposób ironiczny kompromitujące życie chrześcijan w podobnej przypowieści — aktualnej zarówno przed stu czy tysiącem lat, jak i też dzisiaj:

Wzbijcie się w górę!

Chrześcijanie żyją jak gęsi na podwórzu. Każdego siódmego dnia odbywa się parada, a elokwentny gąsior stoi na drabinie i gęga o cudzie istnienia gęsi, opowiada o czynach przodków, którzy niegdyś odważyli się wzlecieć i chwali miłosierdzie Stwórcy, który dał gęsiom skrzydła i instynkt fruwania. Gęsi są głęboko wzruszone, pochylają z przejęciem głowy, chwalą kazanie i elokwentnego gąsiora. Lecz to już wszystko. Jednego nie czynią — nie wzbijają się wzwyż, lecz rozchodzą się na obiad. Nie szybują, ponieważ ziarno jest smaczne, a podwórze bezpieczne.

WiaraChciałbym przedstawić ci to, o czym myślę, rozważając jeszcze inny przykład: Jesteś teraz wystarczająco dojrzały, aby włożyć „buty” wiary; wtedy nie będziesz marzł, kiedy wśród ludzi zrobi się czasami zimno; nie zranisz się o potłuczone szkło naszych czasów i nie upodobnisz się tak łatwo do otoczenia, nawet, jeśli żyjesz w zepsutym i niemoralnym środowisku. Dlaczego tak wielu ludzi w naszych czasach chodzi „bez butów”?

Załóż buty!

Załuż butyWczesnym rankiem przybyłem do pewnego wielkiego miasta. Było zimno i cienka warstwa śniegu leżała wokół dworca. Zauważyłem od razu coś zdumiewającego: wszyscy ludzie na dworcu byli ciepło ubrani — w ciężkie płaszcze i grube rękawice — lecz nie mieli butów. Dziwne, pomyślałem, ale zapytałem o hotel i wsiadłem do tramwaju. Znowu zauważyłem to samo: nikt nie nosił butów. Także w hotelu portier i windziarz byli boso! Zaciekawiło mnie to i zapytałem: „Dlaczego w tym mieście nikt nie nosi butów?” „No właśnie”, odrzekł hotelowy, „Właściwie dlaczego nie? Mnie też to zastanawia”. „Nie wierzycie w buty?” zapytałem. „Wierzyć w buty!”, odpowiedział nieco zdenerwowany. „Oczywiście, wierzymy w buty. To jest pierwszy ustęp naszego wyznania wiary. Ja wierzę w buty. Każde dziecko uczy się tego na pamięć i wie, że buty są niezbędne! Bez butów nie da się żyć, stopy zmarzną i będą poranione. Bez butów życie byłoby nie do zniesienia”. „Dlaczego więc nie nosi pan butów?” zapytałem całkiem zmieszany. „Ach”, rzekł on nieco rozrzewniony, „Tak to jakoś jest — dlaczego właściwie nie?” Później przy posiłku poznałem innego mężczyznę, który zaoferował, że oprowadzi mnie po mieście, co przyjąłem z wdzięcznością. Wyszliśmy razem z hotelu. Naprzeciwko znajdował się ogromny budynek z czerwonej cegły. Mój znajomy wskazał z dumą na niego i powiedział: „To jest jedna z naszych najpiękniejszych i najbardziej znanych fabryk obuwia”. „Ach”, westchnąłem, „czy tu produkuje się buty?” „Tak, to znaczy właściwie nie”, rzekł on nieco zakłopotany. „Kierownik jest niezwykle zapalonym wielbicielem butów. Każdego tygodnia opowiada on o butach i o tym, dlaczego powinno się je nosić. Niedawno wygłosił podobno tak wspaniały wykład o butach, że aż ludzie wzruszyli się do łez. To było ujmujące!” Właśnie w tym momencie skręciliśmy w małą uliczkę i zobaczyłem w piwnicy jakiegoś starszego mężczyznę, który robił buty. Przeprosiłem na chwileczkę mojego towarzysza, pobiegłem do sklepu i zapytałem właściciela, jak to się dzieje, że nikt u niego nie kupuje butów. „Nikt nie chce tutaj nosić butów”, odrzekł. „Oni tylko o tym mówią”. Kupiłem szybko kilka par i poszedłem z powrotem do mego towarzysza. „Tutaj”, powiedziałem, „ma pan buty. Proszę zaraz je włożyć! Nie będzie chciał pan bez nich więcej chodzić!” Spojrzał na mnie przerażony. „Dziękuję”, odparł. „Serdeczne dzięki, lecz pan nas nie rozumie. Wie pan: tego się tu nie robi”. „Ale dlaczego nie?” krzyknąłem. „Na Boga!, dlaczego nie?” „Ach, tak, dlaczego? No właśnie — dlaczego tego nie robimy?”

Wiara ma przygotowane dla ciebie te „buty” lub „skrzydła”. Lecz to jest tak, jak z kawałkiem mydła: jest go przecież tyle, a mimo to istnieje brud! Mydło jest przydatne tylko wtedy, kiedy się go używa. Po dwóch tysiącach lat chrześcijaństwa jest jeszcze tyle zła na świecie, gdyż brakuje prawdziwych chrześcijan. Najpierw należy otworzyć jeszcze kilka dróg dla Bożego działania. Potem decyzja przyjdzie ci łatwiej.

Słowo na dziś

27 grudzień 2024

EWANGELIA NA CO DZIEŃ
  • Sobota, 28 Grudnia : Pierwszy list św. Jana 1,5-10.2,1-2.
    Najmilsi: Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata.

Rozważania

27 grudzień 2024

Bezpłatna elektroniczna prenumerata Czytań dostępna jest pod adresem: https://mateusz.pl/czytania/prenumerata/
  • Czytania na piątek, 27 grudnia 2024

    Święto św. Jana, apostoła i ewangelisty

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (1J 1,1-4)

    Umiłowani: To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce, bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione, oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli łączność z nami. A mieć z nami łączność znaczy: mieć ją z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    (Ps 97,1-2.5-6.11-12)

    REFREN: Niech sprawiedliwi weselą się w Panu

    Pan króluje, wesel się, ziemio,
    radujcie się, liczne wyspy!
    Obłok i ciemność wokół Niego,
    prawo i sprawiedliwość podstawą Jego tronu.

    Góry jak wosk topnieją przed obliczem Pana,
    przed obliczem władcy całej ziemi.
    Jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa,
    a wszystkie ludy widzą Jego chwałę.

    Światło wschodzi dla sprawiedliwego
    i radość dla ludzi prawego serca.
    Radujcie się w Panu, sprawiedliwi,
    i sławcie Jego święte imię.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    Aklamacja

    Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala przesławny chór Apostołów.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

    (J 20,2-8)

    Pierwszego dnia po szabacie Maria Magdalena pobiegła i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.

Refleksje

27 grudzień 2024

  • Uwierzyć
    Wiara popaschalna to przyjęcie nauki Jezusa, a więc słowa potwierdzonej przez Jego czyny.
  • Misja specjalna
    Uczniowie Jezusa są też posłani do tych, którzy żyją daleko od Boga i są przeciwni Jego dziełom.

Radio VIA - Posłuchaj

Radio VIA Posłuchaj klikając w symbol Play
Lub kliknij logo radia (nowe okienko)
 radio icon100

Szukaj na stronie

Losowe zdjęcie

Brak grafik