Chrystus zmartwychwstał ! Prawdziwie zmartwychwstał ! ALLELUJA !

Recenzja filmu Chata

alt

Film "Chata" Stuarta Hazeldine’a powstał w oparciu o fenomen literacki autorstwa Williama P. Younga o tym samym tytule. Książka zadebiutowała od razu na pierwszym miejscu prestiżowego zestawienia bestsellerów "New York Timesa" i pozostała na nim przez kolejnych siedemdziesiąt tygodni. Powieść Younga została przetłumaczona na czterdzieści języków oraz sprzedana na całym świecie w 22 mln egzemplarzy.

"Chata" to piękna historia o tym, jak Bóg przychodzi do nas w naszych smutkach, do nas uwięzionych we własnych rozczarowaniach, zdradzonych przez własne wyobrażenia. Nigdy nie zostawia nas tam, gdzie nas znajduje, jeśli się przy tym nie upieramy. "Chata" to uprzejme zaproszenie do podróży do samego serca Boga - pisze o filmie jego polski dystrybutor Monolit Films.

Mack (w tej roli Sam Worthington) jest szczęśliwym mężem i ojcem trojga wspaniałych dzieci. Pewnego dnia jego rodzinę dotyka tragedia. Najmłodsza córka Missy (Amelie Eve) zostaje porwana. Wszelkie dowody wskazują na morderstwo, choć ciała nie udaje się odnaleźć. Mack popada w coraz głębszą rozpacz, która powoli oddziela go od świata i rodziny.

Kilka lat po tragedii otrzymuje tajemniczy list z zaproszeniem do leśnej chaty, w której rozegrał się dramat Missy. List wydaje się pochodzić od samego Boga. Pełen wątpliwości i obaw Mack decyduje się na spotkanie z nieznanym, które okaże się być niezwykłym doświadczeniem pozwalającym zrozumieć sens rodzinnej tragedii i zupełnie inaczej spojrzeć na życie i świat.

Na wizerunek Boga zwracali uwagę widzowie, którzy na przedpremierowym pokazie we wtorek w Krakowie widzieli "Chatę". Film na podstawie światowego bestsellera o tym samym tytule 10 marca wejdzie na ekrany polskich kin.

 

- Kto sobie wystarczająco nie radzi z cierpieniem, powinien obejrzeć ten film. I zastanawiam się czy nie każdy - powiedział KAI zaraz po seansie o. Jan Maria Szewek OFMConv. - Przez lata kapłaństwa spotkałem wiele osób, które mają źle ukształtowany obraz Boga. Często to nie jest ich wina, ale tych, którzy ten obraz kształtowali, ale też nie z własnej winy - zwrócił uwagę franciszkanin wskazując, że film może coś w tej kwestii zmienić w widzach.

 

- W tym filmie, tak jak w Piśmie Świętym, możemy zobaczyć, że zawsze Bóg przemawia do człowieka na różne sposoby. W "Chacie" przemawia przez bohaterów, przez ich sposób bycia i traktowania innych. Film wskazuje na bardzo ważną rzecz, którą sobie rzadko uświadamiamy - do czego ja sam dość późno doszedłem - żeby autentycznie Bóg był dla nas najważniejszy, to musi być więź między nami. Sama wiedza o Bogu niewiele daje, kiedy nie ma z Nim relacji. Kiedy jest więź między nami, to łatwiejsza jest do przyjęcia wiedza o Nim, o moralności, o Jego wymaganiach względem człowieka - ocenił o. Szewek.

 

- Myślę, że każdy z nas jest trochę takim Mackenziem - każdy ma jakieś trudne doświadczenia w życiu, z których wynikają problemy z obrazem Boga albo z poczuciem Jego nieobecności; w naszym życiu jest inny ból albo problem z przebaczeniem. Dlatego warto spędzić weekend w chacie, tak jak Mackenzie - mówiła Aleksandra Lipka po wyjściu z seansu.

 

- Wydaje mi się, że wizerunek Boga w filmie jest bardzo trafiony. Na pewnym etapie nie można go postrzegać jako ojca, ale na innym jest to konieczne. Pan Bóg dostosowuje do człowieka swoje oblicze, żeby go nie przerazić. To jest w jakimś sensie uzdrawiające. Pan Bóg wygląda tak, jak się tego nie spodziewamy. Ma różne twarze. Niekoniecznie jest starcem z brodą, jak często Go sobie wyobrażamy - dodaje Lipka.

 

- Oscara by u mnie nie dostał, ale to jest film inny niż te, na które przychodzę do kina. To jest film, który może pisać historię nawet po wyjściu z seansu. Zainspirował mnie do dobra, skłonił do nawrócenia. To dobra propozycja na Wieli Post, dobre uzupełnienie rekolekcji czy kursów ewangelizacyjnych - stwierdził Zdzisław Rapacz i dodał, że "Chata" pozostawiła w nim pytanie, czy wokół niego są ludzie, którym powinien coś przebaczyć - w rodzinie, w pracy, we wspólnocie.

 

- Zobaczyłem Boga, który jest ojcem wszystkich - i dobrych, i złych, ale to nie ja powinienem ich oceniać, a często mi się zdarza wchodzić w skórę Pana Boga i być sędzią - zwrócił uwagę Rapacz.

 

Wtorkowy seans w centrum kinowym ARS był pokazem dla katechetów i dziennikarzy. - Chata - jeden z najpiękniejszych filmów, jakie widziałam. I najbardziej wzruszających. Już dawno nie widziałam całej sali kinowej płaczącej jak bobry. Bardzo polecam! - napisała na swoim facebookowym profilu Monika Łącka z krakowskiego "Gościa Niedzielnego". Niesamowity film! Nie zmarnujecie pieniędzy! Bardzo, bardzo, bardzo polecam! Niech Bóg będzie uwielbiony! P.S. Tata kazał Wam przekazać, że jesteście dla Niego kimś wyjątkowym - dzielił się w mediach społecznościowych o. Radosław Boboń, pijar.

 

Katolicka Agencja Informacyjna jest patronem medialnym filmu "Chata".

artykuł zaczerpnięty ze strony:

http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,29556,reakcje-widzow-po-chacie-kazdy-powinien-obejrzec-ten-film.html

Rozważania

Źródła nie znaleziono

Słowo na dziś

04 maj 2024

EWANGELIA NA CO DZIEŃ
  • Sobota, 4 Maja : Dzieje Apostolskie 16,1-10.
    Paweł przybył także do Derbe i Listry. Był tam pewien uczeń, imieniem Tymoteusz, syn Żydówki, która przyjęła wiarę, i ojca Greka. Bracia z Listry i Ikonium dawali o nim dobre świadectwo. Paweł postanowił zabrać go z sobą w podróż. Obrzezał go jednak ze względu za Żydów, którzy mieszkali w tamtejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem. Kiedy przechodzili przez miasta, nakazywali im przestrzegać postanowień powziętych przez apostołów i starszych w Jerozolimie. Tak więc utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę. Przeszli Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i zeszli do Troady. W nocy miał Paweł widzenie: jakiś Macedończyk stanął przed nim i błagał go: «Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!» Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię.

Refleksje

04 maj 2024

  • Z ufnością
    Czasami Bóg może prowadzić nas drogą, której się nie spodziewamy. Warto zaufać, że On wiedzie nas do dobrego celu
  • Nasza Matka
    Jest Matką, która nas prowadzi, pociesza i modli się za nasze potrzeby. Jest dla nas wzorem wiary i oddania

Radio VIA - Posłuchaj

Radio VIA Posłuchaj klikając w symbol Play
Lub kliknij logo radia (nowe okienko)
 radio icon100

Szukaj na stronie

Losowe zdjęcie

Brak grafik