Pycha

Pyszna damaPycha jest wadą i nie trzeba do tego nikogo przekonywać. Każdy z nas jej doświadczył. Pycha jest tą wadą, która łatwo rzuca się ludziom w oczy. Jest cechą, której nie lubimy i którą najchętniej zwalczamy w drugim człowieku. Razi nas i sprawia, że nie czujemy się dobrze w towarzystwie kogoś, kto jest nią obdarzony. Pycha objawia się na wiele sposobów, przybiera różnorodne maski, co jest przecież charakterystyczne dla wszelkich wad człowieczych.

Pośród innych wad

Pycha jest wadą szczególną. Pośród wielu wad i grzechów, z którymi walczymy, zajmuje ona nadrzędne miejsce. Cieszy się ona wśród nich wielkim poważaniem i autorytetem. Jest szanowana przez inne wady, które zdają sobie sprawę, jak wiele jej zawdzięczają. Większość z nich swe siły i inspirację czerpie właśnie z pychy, która jest wielce hojna i nie żałuje nikomu, kto ją prosi o pomoc.

 

Źródła pychy

PychaPycha rodzi się z niezrozumienia i nieumiejętnego wykorzystania jednego z największych darów Bożych, którym jest miłość. Miłość do Boga, do ludzi, do siebie samego. Człowiek staje się pyszny, gdy nie potrafi kochać ewangeliczną miłością. A jaka to miłość? Zwyczajna i prosta, jest ona cierpliwa, uprzejma oraz - jak powiedział pewien mądry człowiek - "nie zazdrości, nie przechwala się, nie unosi się pychą, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz raduje się z triumfu prawdy". Wykrzywianie tej miłości sprowadziło na wielu pychę, która - będąc zaprzeczeniem miłości - przyniosła człowiekowi w darze ból i cierpienie, poczucie odrzucenia i niezrozumienia. Ogromne łzy i żal, bo miało być zupełnie inaczej, bo chciało się inaczej.

 

Stopnie pychy

Choroba pychy, podobnie jak inne choroby, posiada kilka stopni rozwoju. Człowiek zainfekowany tą chorobą, początkowo nie zdaje sobie w ogóle sprawy z tego, że jest chory. Dopiero po pewnym czasie, gdy pycha się w nim rozwinie i zakorzeni, zaczyna coś podejrzewać. Są jednak tacy, którzy w dalszym ciągu jej zaprzeczają i mówią o sobie jako wzorze pokory.

 

Czy z pychą da się walczyć

Pozycja, jaką pycha zajmuje wśród innych wad, rzeczywiście utrudnia nam jej przezwyciężenie. Walka z nią jest trudniejsza, ale do wygrania. Pycha za cel postawiła sobie zdobycie człowieka i podporządkowanie go sobie.

 

Jedyne lekarstw?

Na tę wadę istnieje tylko jedno lekarstwo. Jest nim kształtowanie prawdziwego obrazu Pana Boga, siebie samego i miejsca, w którym przyszło nam żyć. Jak się to robi? Najpierw należy dobrze i dokład-; nie umyć sobie oczy. Dzięki temu będziemy widzieć lepiej siebie i innych, swe zachowanie, swą postawę i swe nastawienie do świata, do bliskich, znajomych. Następnie należy umyć sobie dobrze uszy. Będziemy wtedy słyszeć, to co do nas inni mówią i to, co sami mówimy. Wieczorny rachunek myśli i sumienia, wszelkiego zachowania podczas dnia jest dobrym sposobem na uniknięcie tej strasznej choroby, jaką jest pycha.

Uczmy się rozpoznawać pychę, uczmy się z nią walczyć i odkrywać w sobie prawdziwe piękno i miłość.

 

4 stopnie pychy

 

1. PRZESADNE SKUPIANIE SIĘ NA SOBIE

Na swoich talentach bądź wadach. Człowiek pyszny ma najczęściej przed oczyma siebie samego. Nie potrafi uwolnić się od tego obrazu, zapatrzony w siebie nie widzi innych, nie słyszy ich głosu. Ucieka przed ludźmi, trudno jest mu się znaleźć w towarzystwie. Siedzi w domu i rozmyśla, oglądając telewizor czy słuchając muzyki. Innym rodzajem zbyt wielkiego skupienia się na sobie jest szumne zachowanie w towarzystwie. Taki człowiek dużo mówi, próbując uczynić z siebie centrum zainteresowania i punkt odniesienia.

 

2. WYOLBRZYMIANIE BĄDŹ POMNIEJSZANIE SWOICH ZALET I WAD

Człowiek pyszny skupiony jest na swoich plusach i minusach, którym buduje złoty ołtarz i pisze święte księgi mitów na ich temat. Zachowanie takie prowadzi do fałszywego obrazu siebie i innych. Człowiek na tym szczeblu pychy zaciera granicę między prawdą a fikcją, bajką a rzeczywistością. Takiego człowieka rozpoznajemy szybko. Potrafi opowiadać godzinami, jak wiele dokonał, gdzie on to nie był i jak wiele od niego zależy. Potrafi snuć piękne marzenia o sobie jako głównym bohaterze.

 

3. STAN, W KTÓRYM CZŁOWIEK ZACZYNA DOPASOWYWAĆ ŚWIAT
DO WŁASNEGO FAŁSZYWEGO EGO

Na tym poziomie pychy człowiek myśli, że jest jedynym punktem odniesienia i perspektywą dla wszystkich i wszystkiego. Z takim człowiekiem naprawdę trudno żyć. Nic mu nie pasuje, wszystkich poprawia i ciągle doradza. Wciąż jest niezadowolony i denerwuje się na innych, którzy są na tyle odważni, by myśleć i czuć inaczej. Pycha w tym stopniu zaawansowania czyni człowieka niezdatnym do życia w grupie przyjaciół, klasie czy jakiejkolwiek innej wspólnocie. Człowiek taki myśli, że jest samowystarczalny i daje to odczuć innym.

 

3. LEKCEWAŻENIE PANA BOGA, SIEBIE I INNYCH

Znamy takich ludzi. Z nikim się nie liczą. Myślą, że są najważniejsi. Są owładnięci pychą, aż do takiego stopnia, że nie potrafią właściwie kochać. Są raczej ludźmi nieszczęśliwymi. Wciąż walczą z Bogiem, by Mu dorównać. Walczą z najbliższymi w rodzinie i z przyjaciółmi, by być od nich lepszym. Takim ludziom brak cierpliwości, uprzejmości, często zazdroszczą innym, brak im również taktu. Wciąż zabiegają o to, by im się jak najlepiej powodziło. Nie są skłonni do głębszej refleksji nad swoim życiem i zachowaniem. Nie potrafią zaufać i z trudnością przychodzi im przebaczenie. Łatwo oskarżają innych przy równoczesnym usprawiedliwianiu własnej osoby. Wciąż potrzebują czegoś, co mogłoby zaspokoić ich niezdrowe ego, ich niezdrową ambicję.

 

POKORNY
  • Nie oczekuje dóbr doczesnych, tylko całkowicie ufa Bogu:

    "Panie, usłyszałeś pragnienie pokornych, umocniłeś ich serca, nakłoniłeś ucha."(Ps 10,17)

     

  • Staje w prawdzie przed samym sobą:

    "Synu, ze skromnością dbaj o cześć dla swej osoby i oceniaj siebie w sposób należyty."

     

  • Pokora jest warunkiem wstąpienia do Królestwa Bożego:

    "Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego." (Łk 18,17)

     

  • Wymaga gotowości i służby:

    "Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki."

     

  • Jezus mówi bardzo wyraźnie:

    "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca." (Mt 11,29)

  • PYSZNY
  • Zamyka się na Boga:

    "Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi." (2 Kor 10,5)

     

  • Zniewala innych:

    "Wypowiadając bowiem słowa wyniosłe, a próżne, uwodzą żądzami cielesnymi i rozpusta tych, którzy zbyt mało odsuwają się od postępujących w błędzie." (2 P 2,18)

     

  • Pycha wywodzi się z ludzkiego serca:

    "Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota." (Mk 7,21-22)

     

  • Bóg poniża pysznych:

    "Kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się poniża, będzie wywyższony." (Mt 23,12)


  • Artykuł zaczerpnięto z portalu adonai.pl

    Słowo na dziś

    13 kwiecień 2025

    EWANGELIA NA CO DZIEŃ
    • Niedziela, 13 Kwietnia : Księga Izajasza 50,4-7.
      Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

    Rozważania

    13 kwiecień 2025

    Bezpłatna elektroniczna prenumerata Czytań dostępna jest pod adresem: https://mateusz.pl/czytania/prenumerata/
    • Czytania na niedzielę, 13 kwietnia 2025

      Niedziela Palmowa

      (Iz 50,4-7)

      Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

      (Ps 22,8-9.17-20.23-24)

      REFREN: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

      Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
      wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
      "Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli,
      niech go ocali, jeśli go miłuje".

      Sfora psów mnie opada,
      otoczyła mnie zgraja złoczyńców.
      Przebodli moje ręce i nogi,
      policzyć mogę wszystkie moje kości.

      Dzielą między siebie moje szaty
      i los rzucają o moją suknię.
      Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka:
      pomocy moja śpiesz mi na ratunek.

      Będę głosił swym braciom Twoje imię
      i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
      "Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie,
      niech się Go lęka całe potomstwo Izraela".

      (Flp 2,6-11)

      Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca.

      Aklamacja (Flp 2,8-9)

      Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.

      (Łk 22,14-23,56)

      Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa
      według świętego Łukasza.

      Ostatnia Pascha
      E.
      A gdy nadeszła pora, zajął miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedyrzekł do nich: +Gorąco pragnąłemspożyć Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jejspożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym. E. Potemwziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: +Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już piłz owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże.

      Ustanowienie Eucharystii
      E.
      Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podałmówiąc: + To jest Ciało moje, które za was będziewydane: to czyńcie na moją pamiątkę! E. Tak samo ikielich po wieczerzy, mówiąc: + Ten kielich to NowePrzymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

      Zapowiedź zdrady
      Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze Mną na stole. Wprawdzie Syn Człowieczyodchodzi według tego, jak jest postanowione, lecz biada temu człowiekowi, przez któregobędzie wydany. E. A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego,kto by mógł spośród nich to uczynić.

      Spór o pierwszeństwo
      Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się byćnajwiększy. Lecz On rzekł do nich: + Królowie narodówpanują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie tak [maciepostępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożonyjak sługa! Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, ktosłuży? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, ktosłuży. Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wamkrólestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i piliprzy moim stole oraz żebyście zasiadali na tronach, sądząc dwanaście pokoleńIzraela.

      Obietnica dana Piotrowi
      Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jakpszenicę; ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej stronyutwierdzaj twoich braci. E. On zaś rzekł: I. Panie, z Tobą gotów jestem iść nawet do więzienia i naśmierć. E. Lecz Jezus odrzekł: +Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dziś kogut, a ty trzy razy wyprzesz się tego, że Mnieznasz.

      Chwila walki
      E.
      I rzekł do nich: + Czy brak wam było czego,kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? E. Oniodpowiedzieli: T. Niczego. E. Mówiłdalej: +  Lecz teraz kto ma trzos, niech go weźmie; taksamo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! Albowiem powiadamwam: to, co jest napisane, musi się spełnić na Mnie: Zaliczony został dozłoczyńców. To bowiem, co się do Mnie odnosi, dochodzi kresu. E.Oni rzekli: T. Panie, tu są dwa miecze. E. Odpowiedział im: + Wystarczy.

      Modlitwa i trwoga konania
      E.
      Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną:towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: + Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. E.A sam oddalił się od nich na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolanai modlił się tymi słowami: + Ojcze, jeśli chcesz, zabierzode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! E. Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i umacniał Go. Pogrążonyw udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączącesię na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiącychze smutku. Rzekł do nich: + Czemu śpicie? Wstańcie imódlcie się, abyście nie ulegli pokusie.

      Pojmanie Jezusa
      E.
      Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu,imieniem Judasz, szedł na ich czele i zbliżył się do Jezusa, aby Go pocałować. Jezusmu rzekł: + Judaszu, pocałunkiem wydajesz SynaCzłowieczego? E. Towarzysze Jezusa widząc, na co sięzanosi, zapytali: I. Panie, czy mamy uderzyć mieczem? Iktóryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. LeczJezus odpowiedział: + Przestańcie, dosyć! E. I dotknąwszy ucha, uzdrowił go. Do arcykapłanów zaś,dówódcy straży świątynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzekł: + Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę? Gdy codzienniebywałem u was w świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, lecz to jest wasza godzinai panowanie ciemności.

      Zaparcie się Piotra
      E.
      Schwycili Go więc, poprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana.A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło,Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przyogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: I. I ten byłrazem z Nim. E. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: I. Nie znam Go, kobieto. E. Po chwilizobaczył go ktoś inny i rzekł: I. I ty jesteś jednym znich. E. Piotr odrzekł: I.Człowieku, nie jestem. E. Po upływie prawie godziny jeszczektoś inny począł zawzięcie twierdzić: I. Na pewno i tenbył razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem. E. Piotrzaś rzekł: I. Człowieku, nie wiem, co mówisz. E. I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Panobrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział:Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzkozapłakał.

      Jezus wyszydzony
      Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go.Zasłaniali Mu oczy i pytali: T. Prorokuj, kto Cię uderzył.E. Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu.

      Wobec Wysokiej Rady
      Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni wPiśmie i kazali przyprowadzić Go przed swoją Radę. Rzekli: T.Jeśli Ty jesteś Mesjasz, powiedz nam! E. On im odrzekł: + Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi, i jeśli was zapytam, niedacie Mi odpowiedzi. Lecz odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronieWszechmocy Bożej. E. Zawołali wszyscy: T. Więc Ty jesteś Synem Bożym? E. Odpowiedziałim: + Tak. Jestem Nim. E. A onizawołali: T. Na co nam jeszcze potrzeba świadectwa? Samiprzecież słyszeliśmy z ust Jego.

      Jezus przed Piłatem
      E.
      Teraz całe ich zgromadzenie powstało; i poprowadzili Go przed Piłata.Tam zaczęli oskarżać Go: T. Stwierdziliśmy, że tenczłowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebiepodaje za Mesjasza - Króla. E. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezusodpowiedział mu: + Tak, Ja Nim jestem. E.Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: I.Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. E. Lecz oninastawali i mówili: T. Podburza lud, szerząc swą naukę pocałej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. E. GdyPiłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy sięupewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniachrównież przebywał w Jerozolimie.

      Jezus przed Herodem
      Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Goujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jaki znak, zdziałanyprzez Niego. Zasypał Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział.Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie stali i gwałtownie Go oskarżali. Wówczaswzgardził Nim Herod wraz ze swoją strażą; na pośmiewisko kazał ubrać Go w lśniącypłaszcz i odesłał do Piłata. W tym dniu Herod i Piłat stali się przyjaciółmi.Przedtem bowiem żyli z sobą w nieprzyjaźni.

      Jezus ponownie przed Piłatem
      Piłat więc kazał zwołać arcykapłanów, członków Wysokiej Rady oraz ludi rzekł do nich: I. Przywiedliście mi tego człowieka podzarzutem, że podburza lud. Otóż ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nimżadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie. Ani też Herod - bo odesłał Go do nas;a oto nie popełnił On nic godnego śmierci. Każę Go więc wychłostać i uwolnię.

      Jezus odrzucony przez swój naród
      E.
      A był obowiązany uwalniać im jednego na święta. Zawołali więcwszyscy razem: T. Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza! E. Był on wtrącony do więzienia za jakiś rozruch powstały wmieście i za zabójstwo. Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich.Lecz oni wołali: T. Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! E. Zapytał ich po raz trzeci: I.Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Gowięc wychłostać i uwolnię. E. Lecz oni nalegali z wielkimwrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więczawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego siędomagali, a który za rozruch i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdałna ich wolę.

      Droga krzyżowa
      Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał zpola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwoludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się donich i rzekł: + Córki jerozolimskie, nie płaczcie nadeMną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedymówić będą: Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które niekarmiły. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcienas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym? E. Przyprowadzono też dwóch innych - złoczyńców, aby ich z Nimstracić.

      Ukrzyżowanie
      Gdy przyszli na miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego izłoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: + Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. E. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.

      Wyszydzenie na krzyżu
      A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: T. Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jestMesjaszem, Wybrańcem Bożym. E. Szydzili z Niego iżołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: T.Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie. E. Byłtakże nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: To jest Król żydowski.

      Dobry łotr
      Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: I. Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas.E. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: I.Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież -sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nieuczynił. E. I dodał: I. Jezu,wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. E. Jezusmu odpowiedział: + Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mnąbędziesz w raju.

      Śmierć Jezusa
      E.
      Było już około godziny szóstej i mrok ogaranął całą ziemię aż dogodziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przezśrodek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: + Ojcze, wTwoje ręce powierzam ducha mojego. E. Po tych słowachwyzionął ducha.


      Po śmierci Jezusa
      Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił: I. Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy. E.Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, cosię działo, wracały bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; arównież niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu.

      Pogrzeb Jezusa
      Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek WysokiejRady. Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Był z miasta żydowskiegoArymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. On to udał się do Piłata i poprosił ociało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym wskale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. Był to dzień Przygotowania i szabatsię rozjaśniał. Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzałygrób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowaływonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek szabatu.

    Refleksje

    13 kwiecień 2025

    • A lud stał i patrzył
      Kim w opowieści o ukrzyżowaniu Jezusa byłbym ja?
    • Jeden sposób
      Pan nas ochroni tak jak pasterz owce, to On nas prowadzi, to Jego sposób załatwiania spraw – czy udaje nam się myśleć w ten sposób?

    Radio VIA - Posłuchaj

    Radio VIA Posłuchaj klikając w symbol Play
    Lub kliknij logo radia (nowe okienko)
     radio icon100

    Szukaj na stronie

    Losowe zdjęcie

    Brak grafik