6 Nie Cudzołóż

Drukuj

Małżeństwo jako relacja

Relacja małżeńska została stworzona przez Boga na samym początku, przy stworzeniu świata i człowieka, jest więc ona integralną częścią planu Bożego wobec człowieka: bo Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam (Rdz 2,18). Księga Rodzaju, opisując to wydarzenie, podaje charakterystykę małżeństwa:

Dlatego to mężczyzna opuszcza swego ojca i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. (Rdz 2, 24)

Jest to najbardziej dosłowna i jednoznaczna charakterystyka małżeństwa zawarta w Piśmie Świętym, występująca w bardzo szczególnym miejscu, bo w samym opisie stworzenia człowieka. Jezus, mówiąc o małżeństwach, powoływał się właśnie na ten - i żaden inny - fragment Starego Testamentu, dlatego werset ten należy - za Jezusem - traktować jako biblijną definicję. Według tej definicji:

 Małżeństwo to relacja mężczyzny i kobiety, w której stają się oni "jednym ciałem".

Sprawą wzbudzającą najwięcej społecznych kontrowersji są rozwody. Kościół - inspirowany słowami Jezusa o zakazie dzielenia "jednego ciała" lub porzucania żony/męża - stawia wysokie wymagania co do nierozerwalności małżeństwa, nauczając nie tylko tego, że człowiek nie ma prawa rozbijać małżeństwa, ale wręcz, że nie ma takiej fizycznej możliwości, bo prawo kanoniczne tego nie przewiduje, czyli małżeństwo sakramentalne jako byt prawny ("węzeł") jest nierozerwalne.

Stąd coraz częstsze staje się życie w związkach niesakramentalnych. Ludzie szukają na nowo drugiej połowy. Niestety  wielu doświadczonych kapłanów  przestrzega, że związki partnerskie to śmierć duchowa i zniewolenie demoniczne prowadzące do opętania. Współżycie w związku partnerskim jest ciężkim (śmiertelnym) grzechem, za którym stoi zawsze duch piekielny. Myślę, że nie wszyscy ludzie są tak naprawdę do końca świadomi zagrożenia jakie związki partnerskie za sobą niosą.
Może niektórzy o tym nie wiedzą? Nie ma wytłumaczenia, że "takie są czasy"...
Nie można żyć jakby Pana Boga nie było! Nie można tłumaczyć się, że po ślubie małżeństwa się rozpadają u pseudo chrześcijan! To nie tak! 
Sakramentalnemu małżeństwu Pan Bóg błogosławi i Sam je prowadzi! Sakrament ma moc Bożą! Jeżeli wśród młodych ludzi jest prawdziwa miłość,to nigdy nie będą narażać duszy swej ukochanej osoby na wieczne zatracenie w piekle poprzez życie w związku niesakramentalnym!
Nie można się tłumaczyć, że nie ma pieniędzy na wesele! To nie jest argument! Nigdy ich nie będzie...
Zawsze wyda się je np. na lepszy samochód, używki, alkohol, papierosy i inne materialne rzeczy....To jest egoistyczne diabelskie kłamstwo!

W razie nagłej śmierci osób tak żyjących ich dusze idą na zatracenie wieczne do piekła!
Czy one tego nie wiedzą, czy udają że nie wiedzą?
Szatan potrafi skutecznie zamulić sumienie....przecież on ma w tym interes!
RODZICE , NIE TOLERUJCIE TAKICH ZWIĄZKÓW U SWOICH DZIECI, BO WY WTEDY TEŻ JESTEŚCIE WSPÓŁODPOWIEDZIALNI ZA ICH GRZECH I POTĘPIENIE!

" Małżeństwo to Sakrament, w którym Bóg łączy więzami miłości. A diabeł łączy ludzi kajdanami. Dlatego ludzie żyjący w związkach partnerskich są tak ze sobą związani kajdanami niewoli. Takie związki to związki diabła". To są mocne słowa, mocne ale niestety PRAWDZIWE.
Czy zdajesz sobie z tego sprawę? czy aby na pewno??
Czy w Twoim otoczeniu są takie osoby? czy nie powinieneś im zwrócić uwagę? Jesteś chrześcijaninem, jesteś powołany do czynienia dobra, do wskazywania dobra, oraz w razie potrzeby do zwrócenia uwagi, że takie życie nie jest dobrą drogą do nieba.
 Bóg nie chce naszego potępienia, i chce kazdego z nas przygarnąć do siebie, tylko trzeba zawrócić z grzesznej drogi na której jesteśmy, a to możemy zrobić w sakrmanencie pojednania, tam Bóg czeka i w swoium miłosierdziu i przebacza i wybiela to co jest najczarniejsze.

"Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła" Ps. 145,8-9

"Idź i nie grzesz więcej" - powiedział Pan Jezus do Marii Magdaleny, a ta odsunęła się od swej słabości i dobrze żyła. Podobnie też skruszonemu grzesznikowi proszącemu: Boże odpuść mnie grzesznemu - Pan mówi: odpuszczają ci się twoje grzechy… Boże Miłosierdzie nie zna granic, jak mówi s. Faustyna Kowalska, ono jest niezgłębione, niezmierzone i zawsze stoi otworem dla tych, którzy o nie proszą. Nie ma bowiem grzechu, którego Bóg by nie odpuścił w swej miłości i swej dobroci. Płomienie jego miłosierdzia rozlewają się w obfitości na grzeszników. "Choćby grzechy twoje były jak szkarłat - nad śnieg wybieleją" - mówi Pismo. Gdyż Bóg jest Bogiem miłości, miłosierdzia i przebaczenia! Bóg chce zniszczyć grzech, ale nie człowieka. On jest dawcą wszelkiego życia.