Twarzą w Twarz ze ZBAWICIELEM

Drukuj
alt  Będę szukał oblicza Twego, Panie. Nie zakrywaj przede mną Swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twojego sługi. Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj.

Ps 27 (26),7-9.13-14 /R: por. 8c/


Jan, 20:1-9, Biblia Tysiąclecia

A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.


Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu.
Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu.
A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna
oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.
Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył.
Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, /które mówi/, że On ma powstać z martwych.

Chusta z Mannopello jest jednym z namacalnych dowodów męki i śmierci Pana Jezusa.

Badania naukowe jednoznacznie wskazują na to, że Całun z Manoppello pochodzi z Jerozolimy. Utrwalenie wizerunku Twarzy dokonało się w Jezusowym grobie w momencie Jego Zmartwychwstania. Relikwia ta nazywana była "pierwszą ikoną", "całunem z Kamulian", "mandylionem z Edessy". Wszyscy byli przekonani, że obraz Oblicza Chrystusa nie został namalowany ręką ludzką, dlatego nazywano go acheiropoietos. Była to niewątpliwie najbardziej znana relikwia, którą przechowywano w Bazylice św. Piotra. Chusta Weroniki przyciągała do Rzymu tłumy pielgrzymów, których znakiem rozpoznawczym były małe obrazki z Boskim Obliczem znajdującym się na tej Chuście.Na Całunie Turyńskim zostało utrwalone odbicie, które jest negatywem Zmarłego, a na Chuście - pozytywem Zmartwychwstałego. Gdy nałoży się Oblicze z Całunu Turyńskiego na Oblicze z Manoppello, widać całkowitą zgodność. Jest to ta sama twarz i należy przypuszczać, że wizerunki na Całunie i na Chuście powstały w momencie Zmartwychwstania Chrystusa. Są to jedyne na świecie obrazy twarzy Chrystusa, których nie namalowała ludzka ręka, tak zwane acheiropoietos.Całun jest kawałkiem tkaniny z bisioru o rozmiarach około 17 na 24 centymetry umieszczonym pomiędzy dwoma szybami i oprawionym w zdobione ramy. Prawdopodobnie tkanina miała nieco większe rozmiary, obecnie ma rozmiary ludzkiej twarzy. W ciągu wieków zewnętrzne fragmenty odcinano, przeznaczając je na relikwie (podobnie było z tkaniną Całunu Turyńskiego).Jeśli go dobrze oświetlić, wyłania się z niego… twarz długowłosego mężczyzny ze złamanym nosem i częściowo wyrwaną brodą. Mężczyzna ma otwarte, żywo patrzące oczy. Jednak to bardzo dziwny wizerunek. – Obraz łączy w sobie cechy fotografii, hologramu, malowidła i szkicu, lecz nie jest żadnym z nich. Cienie na portrecie są subtelniejsze, niż potrafiłby wyczarować sam Leonardo da Vinci.

 

Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.
(Księga Liczb 6,25-26)