Jasło Parafia Matki Bożej Częstochowskiej

Ociężałe serca

Balon  Balon przygotowywany do startu jest przytrzymywany przy ziemi dodatkowym obciążeniem. Najczęściej bywają to worki z piaskiem. Zbudowany do latania, nie może wznieść się w niebo z powodu nadmiernego obciążenia.

Jeśli ciężar nie zostanie wyrzucony, balon mimo całej swej sprawności nigdy nie oderwie się od ziemi. Zniszczeje, ale nie zazna radości latania.

Podobnie jest z człowiekiem. Został „zaprogramowany” przez Boga do bardzo wysokich lotów, do wolności.

Może jednak tak obciążyć swe serce, że nigdy nie oderwie się od ziemi i nie zazna szczęścia prawdziwej wolności.

Chrystus mając na uwadze przemijalność świata doczesnego, wzywa do pozbycia się obciążającego balastu i wzbicia się w górę.

Ziemia bowiem ulegnie zniszczeniu, a jej los podzieli to wszystko, co jest z nią związane. Jedynie ten, kto potrafi nabrać dystansu do doczesności, zostanie ocalony.

Chrześcijanin winien żyć w ciągłej gotowości do startu, obciążony zaś może być jedynie o tyle, by nie utracił kontaktu z ziemią. Chodzi o to, by dobrze spełniając obowiązki doczesne, zawsze zachował wobec nich dystans i wolność.

Jezus nazywa doczesność potrzaskiem — a więc pułapką, która każdego nieostrożnego i ociężałego chwyta w swoje sidła.

Nauczyciel z Nazaretu mówi o konkretnych obciążeniach. Pierwszym z nich jest obżarstwo.

Wydaje się, że to słabość mało szkodliwa dla człowieka. Tymczasem ona jedna może zupełnie przylepić nas do ziemi. Podniebienie może mieć nad nami potężną władzę. Ono jest w stanie zniewolić człowieka.

ObżaObrzarstworstwo może doprowadzić do tego, że człowiek zamiast jeść, by żyć, zaczyna żyć, by jeść.

Drugi rodzaj obciążenia serca, przed którym przestrzega Jezus, to pijaństwo. Tego ostrzeżenia nie trzeba komentować. Alkohol czy narkotyki rzucają człowieka na ziemię. Odbierają mu wolność. Pijaństwo czyni człowieka ociężałym do tego stopnia, że nawet nie jest w stanie wycofać się w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa.

Do szpitala przywieziono człowieka ze spalonymi plecami. Znalazł się w mieszkaniu, które ogarnął ogień. Wyniesiono go nieprzytomnego. Upojony alkoholem nie był w stanie uciec przed płomieniami.

Jezus również zwraca uwagę na obciążenie serca przez troski doczesne. Można tak pogrążyć się w zabieganiu o tysiące drobiazgów, które składają się na życie, iż nie będzie w ogóle czasu ani sił nawet na tęsknotę za innym życiem.

UżywkiŚwiat bardzo sprytnie usiłuje nas przekonać, jak wiele dóbr potrzeba do życia godnego człowieka. Ten, kto da się złowić na tę argumentację, przestaje cieszyć się życiem, a tylko ugania się za tym, co wydaje mu się warunkiem koniecznym do dobrego życia.

Zegar czasu szybko jednak odmierza odcinek dzielący nas od śmierci, i nagle, za pięć dwunasta, odkrywamy, że życie się nam nie udało, bo nie zdołaliśmy zgromadzić tego, co jest warunkiem doczesnego sukcesu. Trzeba było natomiast cieszyć się życiem takim, jakie ono było, godzina po godzinie, a wówczas odkrylibyśmy, ile w nim piękna i bogactwa.

Do pełni życia wcale nie potrzeba wiele, kromka chleba, wolność ducha i kochające serce.

Serce obciążone troskami doczesnymi nie wzbije się w stronę Boga. Nie zazna też szczęścia. Nie zostało bowiem stworzone do przechowywania piasku doczesności, lecz jako najcenniejszy skarb tej ziemi ma upiększyć dom Ojca niebieskiego.

Początek Adwentu to wezwanie Jezusa do refleksji nad tajemnicą wolności i wspaniałą perspektywą wzbijania się ku górze.

Trzeba jednak sprawdzić, czym jest obciążone nasze serce, co przytrzymuje je w doczesności i nie pozwala odkrywać smaku szczęścia zawartego w wolności.

Jezus staje przed nami i ostrzega: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask”.

Adwent

Ks. Edward Staniek

Słowo na dziś

01 listopad 2024

EWANGELIA NA CO DZIEŃ
  • Piątek, 1 Listopada : Apokalipsa św. Jana 7,2-4.9-14.
    Ja, Jan, ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: «Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego». I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela: Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka». A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żyjących, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: «Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen». A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz». I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili».

Rozważania

Źródła nie znaleziono

Refleksje

01 listopad 2024

Radio VIA - Posłuchaj

Radio VIA Posłuchaj klikając w symbol Play
Lub kliknij logo radia (nowe okienko)
 radio icon100

Szukaj na stronie

Losowe zdjęcie

Brak grafik